Czas na edycję Share Week 2016! Jeżeli jeszcze nie wiecie na czym polega cała zabawa to w skrócie autorzy polecają autorów. Czy to blog, kanał na youtube czy inna forma twórczości w sieci. Wskazujemy kogo szczególnie cenimy w tym środowisku. Więcej dowiecie się od Andrzeja Tucholskiego, twórcy całego projektu.
W tym roku wybór miałam prosty. Polecając blogi zwracam uwagę szczególnie na aspekty praktyczne i wartościową dla mnie treść. Są to twórcy do których zaglądam niemal codziennie. Co zabawne w mojej trójce pojawiły się tak absolutnie różne osoby.
Oto moja lista Share Week 2016
What Anna Wears – Annę Skurę śledziłam od dosyć dawna, gdy jeszcze zajmowała się głównie modą, później na jej blogu pojawiało coraz więcej sportu. I powiem Wam, że jeżeli ktokolwiek miał mnie zmotywować do aktywności, to była to jedynie Ona. A co się stało, że od wielu miesięcy śledzę ją niemal codziennie? Otóż Ania relacjonuje swoje podróże po świecie. Wyjazdy które organizuje wraz z Holly Cow, szczególnie African Road Trip, to coś co powoduje, że niemal codziennie zaglądam na jej snapchat. Uwielbiam jej relacje z Maroko. I warto podkreślić, że to jeden z nielicznych snapowych kanałów który nie wieje nudą. Ania jest tak niezwykle ciepłą, uśmiechnięta i przesympatyczną osobą, że buzia sama cieszy się do ekranu. A jej zimowa relacja z Brazylii i karnawału w Rio de Janeiro to był miód na moje serce, gdy leżałam w łóżku pokonana przez grypę. Ania kocha podróże i motywuje do spełniania marzeń. Na mojej liście są od lat trzy upragnione wyprawy. Pierwsza to podróż dookoła świata szlakiem największych wulkanów. Jeden już mam zaliczony! Druga to Stany Zjednoczone przejechane wzdłuż i wszerz. Trzecia, o której realizację najbardziej się obawiam, bo czasem wątpię czy będzie jeszcze na tyle bezpiecznie aby ją odbyć – to podróż zaczynająca się w północnej Afryce, od Maroko do Egiptu i dalej na Bliski Wschód aż do Iranu. Kiedyś przyjdzie czas na ich realizację, tymczasem inspiruję się śledząc What Anna Wears i bardzo się cieszę, że odnalazłam ją w sieci.
praKreacja – Blog Wojciecha Wawrzaka to skarbnica wiedzy i niemal obowiązkowa lektura dla wszystkich osób związanych z e-commerce. Jeżeli jesteś blogerem czy innym twórcą, planujesz bądź prowadzisz biznes internetowy po prostu musisz go śledzić. I to właśnie jest najważniejsze dla mnie kryterium – praktyczne, przydatne treści wysokiej jakości. W końcu nie bez powodu został niedawno wyróżniony tytułem Blog Roku 2015. Polecam Wam szczególnie webinary, ja w ich trakcie notuję niczym na studiach. Dla mnie jako twórcy i przedsiębiorcy jest to jedno z najważniejszych miejsc w sieci. W praktyce jest tak, że chociaż mamy swoje marzenia, plany, pomysły na biznes, to związane z tym kwestie prawne czy o zgrozo – księgowe to Totalna Czarna Magia. Dlatego tym bardziej doceniam praKreację za zbiór najważniejszych tematów i przełożenie ich w sposób prosty i czytelny. To jest jeden z tych nielicznych blogów, które się czyta od początku do końca.
Muffin Case – jeszcze kiedyś śledziłam więcej blogów dotyczących macierzyństwa, dziś pozostał tylko ten jeden. I jestem pewna, że gdybym kiedyś ponownie miała zostać mamą i przebrnąć przez całą tematykę, pozostałabym tylko przy Muffin Case. Dla mnie nigdy nie było po drodze z parentingiem, ani jako blogerowi ani jako czytelnikowi. Sara jednak świetnie to przeplata z ogólnym lifestylem. Razem z córeczką wyrosła z pieluch, butelek i mamusiowych tematów, tworząc w sieci ciekawe kobiecie miejsce. A w raz z kolejną ciążą naturalnie wróciła do tematu, jednak w sposób lekki i ciekawy. Nie jest totalnie sfiksowana na mamusiowe sprawy. Dlatego śmiało, jeżeli nie masz jeszcze potomstwa, albo masz ale już trochę przerośnięte i średnio ciekawią Ciebie już dzieciowe tematy to z pewnością znajdziesz tam coś dla siebie. Sarę doceniam szczególnie za pracowitość, ja nie wiem ile godzin ma Jej doba, że produkuje tyle tekstów i na tak różnorodne tematy. Mam wrażenie, że w wielu kwestiach myślimy w podobny sposób. Poza tym jak nie wiem co nowego przeczytać czy obejrzeć to zaglądam na Muffin Case. Sama autorka opisuje swój blog jako “niepopularny w dzisiejszej blogosferze”. Ja bym raczej powiedziała że niekomercyjny i nienudziarski. Nie wiem jak Wy ale ja mam pewien stereotyp na temat typowego parentingu i typowego lifestylu. Większość tych blogów jest do siebie tak bardzo podobnych, przewijają się na nich te same tematy, te same wnioski, masa tych samych produktów i podobnych do siebie zdjęć. A ja szukam ciekawej, unikatowej treści, czegoś co będzie mi bliskie i kogoś prawdziwego. Tak właśnie odbieram Muffin Case.
Oczywiście poza tegoroczną Wielką Trójcą muszę Wam koniecznie polecić również inne blogi na które często zaglądam i uważam za praktyczne:
Venila Kostis – dla mnie od dawna i niezmiennie – najlepsze teksty w sieci. Czasem mam wrażenie, że nadaje z mojej głowy 🙂
Jest Rudo – piękny, klimatyczny blog i wartościowa treść. Motywacja do sięgania po aparat i wierzę, że z Natalią ogarnę fotografię i opanuję mój nowy sprzęt. A wyróżnienie w poprzednim wyzwaniu szczególnie mnie zmotywowało.
Life Managerka – połączenie freelance i zdrowego trybu życia. Czytam i dzielnie obserwuję, jestem coraz bliżej wdrażania w życie. Chciałabym wrócić do jogi i przestać zapijać kawą słodycze. A to blog, który najbardziej motywuje mnie do zmian.
Biznesowe info – mnóstwo praktycznych i ciekawych porad i materiałów na temat pracy w domu czy biznesu w sieci. Testowałam na sobie, odnotowałam dobre efekty!
Blog Freelancerki – skarbnica motywacji, wiedzy, dobrych książek. Szczególnie godny polecenia, gdy jest się na początku biznesowej drogi. Na prawdę wiele sobie uporządkowałam dzięki Gosi.
The Owner & Co – kolejna skarbnica wiedzy dla przedsiębiorczych kobiet. Pierwszy blog tego typu jaki spotkałam na swojej drodze i to w czasach gdy nawet najmniejsza myśl o własnej firmie nie przemykała mi przez głowę. Wręcz bym się wypierała, że jak to? Ja?! Nigdy w życiu! A jednak, sama nie wiem dlaczego czytałam i obserwowałam Kasię. Pewnie jakieś najgłębsze zakamarki mojej podświadomości ciągnęły mnie do tej tematyki i oswajały ze wszystkim. I mam świadomość, że dzięki temu podczytywaniu Jej bloga, własny biznes przestał mi się jawić jako coś co nie jest dla mnie.
Worqshop – kreatywnie, motywująco i klimatycznie. Kasia w ciekawym kierunku rozwija blog, przy tym pięknie fotografuje. To na prawdę wyjątkowe miejsce wśród blogów kreatywnych.
Qrkoko – tylko rękodzielnik zrozumie drugiego rękodzielnika. Blog przede wszystkim uczy jak cenić siebie jako twórcę i swoją pracę, jak poradzić sobie na rynku, dba o wizerunek rękodzieła. Ale także bawi a Agata pisze bardzo dobre teksty.
Jadłonomia – między kawą i czekoladkami przygotowuję wegańskie przysmaki. To trochę uspokaja moje sumienie. A tak szczerze, to po prostu jeżeli chcecie zacząć przygodę z kuchnią wege to najlepiej właśnie tutaj. Pasztety, burgery, zupy – wszystko jest obłędne!
Macademian Girl – egzotyczne stylizacje i mnóstwo uśmiechu i radości na snapchacie, poza tym specjalnie dla Tamary wkręciłam się w oglądanie Agenta.