Jak widać, niestety spóźniłam się z postem z okazji tegorocznej edycji Share Week. Przez kilka dni – jak to bywa przy dzieciach – przygotowywałam go z myślą o publikacji w weekend. I gdy odkładałam to na ostatnią chwilę – pokonała nas choroba, a ja dopiero teraz, po tygodniu zaczynam ogarniać rzeczywistość. A ponieważ szkoda nie opowiedzieć o twórcach, których chciałam wyróżnić to umieszczam cały tekst w cyklu Podaj Dalej. Przykro, że nie zdążyłam w terminie zgłosić własnych propozycji, ale to nie zmienia faktu, że chcę je Wam przedstawić. W końcu o to chodzi, aby docenić tych, którzy naszym zdaniem najbardziej swoją pracą na to zasłużyli! A co najważniejsze dzielić się tym co dobre z innymi.
Mamy wiosnę a wraz z nią edycję Share Week 2017 – Twórcy polecają Twórców. Ten wyjątkowy w społeczności internetowej projekt jest dziełem Andrzeja Tucholskiego. Zajrzyj do Niego a dowiesz się więcej na temat tegorocznej edycji.
Moja lista Share Week 2016 jest nadal aktualna i dziś także śledzę wymienionych rok temu autorów. Co ciekawe, jeden z nich w tym roku awansuje właśnie do głównej trójki.
Co więc zmieniło się w tym roku? A chociażby jestem już mamą dwójki chłopców 🙂 Gdy piszę ten post leży obok mnie mój 2,5 miesięczny synek, a starszy przeżywa kolejny odcinek Milionerów. Ubiegły rok był szalony. Wystartowałam ze sklepem, kreatywna pasja zamieniła się w biznes co z jednej strony cieszy i daje mnóstwo satysfakcji, a z drugiej potrafi nieźle dać w kość ilością nowych spraw do ogarnięcia i przemęczeniem. A teraz czeka mnie kilka miesięcy macierzyńskiego i w pewnym sensie luzu w pracy. Mogę sobie pozwolić na więcej odpoczynku, jeżeli w ogóle można o nim mówić przy maleńkim dziecku. Ale wiem również, że nikt nie zastąpi mnie w czuwaniu nad sklepem i firmą.
To właśnie niedobór wolnego czasu i skupienie na trzech najważniejszych aspektach mojego życia: macierzyństwie, pasji i pracy zweryfikował to czego poszukuję i jakich twórców regularnie śledzę w sieci.
Na pierwszym miejscu stawiam wartościową, praktyczną dla mnie treść, z której mogę się czegoś nauczyć, zmienić coś na lepsze, popracować nad sobą i ważnymi dla mnie sprawami. Ale także, jako kreatywna osoba szukam inspiracji, wsparcia i motywacji od osób o podobnych doświadczeniach. I właśnie według tego klucza mianowałam 3 Twórców których polecam w Share Week 2017.
Pracując w domu, wszystko kręci się wokół czasu i organizacji pracy. Jestem mamą a będąc w drugiej ciąży prowadziłam nowo założoną firmę. Za mną pierwszy rok nowych doświadczeń. Przede mną, na macierzyńskim, chwilowo więcej czasu aby przemyśleć kolejne cele i plany. A przede wszystkim jak odnaleźć się w realiach pracy z małym dzieckiem w domu. I powiem Wam krótko: Ola Budzyńska jest w tym wszystkim najlepszym wsparciem, drogowskazem i jak potrzeba kubłem zimnej wody na głowę!
Ja nigdy za bardzo nie “kupowałam” magicznych coachingowych sloganów, podchodzę z dużym dystansem do większości poradników. Potrzebuję konkretów a nie czarowania. A Pani Swojego Czasu nie czaruje. Wręcz odziera ze złudzeń pracę w domu, łączenie tego z macierzyństwem czy tak piękne w teorii zarządzanie sobą, czasem, domem itp itd. Serdecznie polecam Wam zarówno blog jak i facebookową grupę, w tym rewelacyjny poniedziałkowy live “Kawa z Budzyńską“. Ola prowadzi również webinary i przygotowuje kursy. Warto posłuchać podcastów na których gościła, a obecnie wystartował również Jej własny. I co najważniejsze: właśnie w przedsprzedaży możecie zakupić książkę Pani Swojego Czasu!
Czego najważniejszego można nauczyć się od PSC? Tego, że kluczem do zapanowania nad wszystkim co Nas otacza jest wyznaczanie sobie konkretnych celów, priorytetów i plan ich realizacji. To, jak ważne jesteśmy My same, nasze marzenia, samopoczucie, odpoczynek. A także uświadomienie sobie co nie jest istotne lub czego tak na prawdę nie musimy wykonywać samodzielnie. Oraz umiejętność odpuszczania sobie w niektórych kwestiach. My mamy pracujące w domu z dziećmi u boku, prowadzące samodzielnie własne biznesy wiemy jak bardzo jest to trudne. I to właśnie Ola może nam pomóc nad tym wszystkim zapanować.
To właśnie Kasia pojawiła się u mnie w ubiegłorocznym Share Week poza główną trójką, a w tym roku znajduje się na podium. To był zdecydowanie Jej rok, a Worqshop jest chyba najbardziej zadbanym i inspirującym blogiem o pasji i kreatywności. Widać jaki ogrom pracy w niego wkłada, z jaką starannością i systematycznością wszystko przygotowuje.
A jaką największą wartość z niego wynoszę? Otóż to aby pielęgnować i rozwijać swoje pasje. Nie chować ich do szuflady tylko dzielić się z innymi tym co na co dzień tworzymy. Że to co robimy zasługuje na piękną oprawę np. fotograficzną. Ile radości przynoszą drobiazgi, detale które Nas przy tym otaczają. Chociażby przestrzeń w której tworzymy może być sama w sobie inspirująca.
Kasia nie tylko dzieli się swoimi pasjami takimi jak m.in Project Life czy Bullet Journal ale także wspiera inne kreatywne osoby opowiadając w jaki sposób udało jej się rozwinąć Worqshop. I tak jak w poniedziałki oglądam na Facebooku “Kawę z Budzyńską“, tak w czwartki live #WORQSHOPQULISY. To nie tylko doskonała pigułka wiedzy ale także miejsce, w którym spotyka się wiele niezwykle ciekawych, kreatywnych osób.
Obecnie na macierzyńskim mam możliwość złapać oddech i spojrzeć z dystansu na pracę. Szczególnie w ostatnim roku brakowało mi czasu i często sił na dodatkowe zajęcia, które kiedyś sprawiały mi ogromną frajdę. Dotyczy to m.in bloga, czy nowych scrapowych projektów. To właśnie Worqshop zainspirował mnie do stworzenia swojego pierwszego albumu Project Life, który prowadzę od tego roku. A przede wszystkim aby wszystko co robię ciągnąc w górę, systematycznie rozwijać i cieszyć się najdrobniejszymi rzeczami.
Oto miejsce, którego autorka łączy ze sobą wszystkie tak bliskie dla mnie aspekty życia jakimi jest macierzyństwo, kreatywność, własny biznes i praca w domu.
Ewa jest grafikiem, projektuje wyjątkowe, piękne wzory, które możecie spotkać na tkaninach dla dzieci. W bardzo ciekawy sposób pisze o rozwoju, karierze i macierzyństwie. Co najważniejsze, nie jest to typowe, coachingowe czarowanie, którego może dobrze się słucha ale zazwyczaj gorzej jest z wprowadzeniem w życie. To głos pozytywnej, kreatywnej kobiety i przede wszystkim mamy, z którą identyfikuje się wiele z Nas.
Dziś w sieci możemy bez większego trudu odnaleźć porady, książki, szkolenia na temat pracy w domu, biznesu z perspektywy kobiety, organizacji czy samorozwoju. Jednak bardzo często brakuje w nich czynnika jakim jest macierzyństwo. Inaczej wygląda to wszystko gdy swobodnie możesz planować, wyznaczać cele i realizować kolejne przedsięwzięcia a inaczej gdy w pierwszej kolejności jesteś mamą. To najważniejsza, najbardziej absorbująca rola w życiu i to jej podporządkowane jest wszystko inne.
Nawet najlepsze planowanie i samodyscyplina nic nie dadzą gdy np. choruje dziecko i nagle na wiele dni musisz rzucić wszystko. A później gdy przedszkolak pozostaje jeszcze tydzień czy dwa w domu aby złapać trochę odporności – niby już pracujesz ale jednak w totalnym chaosie. A własna firma kontra ciąża i związane z nią dolegliwości i problemy? To dopiero kosmos! Chociaż mój synek ma dopiero 2,5 miesiąca – czasem nie wierzę, że na prawdę przez to przetrwałam.
Dlatego tak wyjątkowa wśród wszystkich innych jest dla mnie Freelance Mama. Odzwierciedla nie tylko moje ale i wielu innych mam podejście do pasji, pracy, marzeń. Ale także obawy i problemy z nimi związane, a tych jest tak wiele. I otwarcie o nich opowiada. A co bardzo ważne, z Jej bloga płynie kojący spokój i harmonia, których na co dzień nam często brakuje. I właśnie inspiruje aby na tą swoją rzeczywistość starać się jak najczęściej spoglądać od tej piękniejszej strony.
I tak wszystkie te 3 niezwykle zdolne i pracowite kobiety są moją inspiracją wśród niezliczonych twórców w sieci. Motywują do tego, aby się rozwijać. Aby tą swoją pasję, pracę, macierzyństwo sprawniej ogarniać, cieszyć się drobiazgami. I chociaż nie zawsze mi wychodzi jak właśnie tydzień temu gdy nie byłam w stanie opublikować tego wpisu. Mam nadzieję, że wybaczycie mi, że moje skromne 3 głosy nie wezmą udziału w całej zabawie. Chciałabym również aby mamy, które tu do mnie zaglądają przede wszystkim po dekoracje dla dzieci, poznając Was również złapały inspirację i motywację do działania.