Pompony z bibuły DIY
Czas na pierwszy DIY na blogu! Dziś pokarzę Wam jak w prosty i bardzo tani sposób zrobić urocze dekoracje świąteczne.
Zdecydowałam się na pompony ponieważ chciałam przygotować coś niebanalnego a nie mogę już patrzeć na te wszystkie kolorowe, pstrokate, plastikowe dekoracje którymi obładowane są supermarkety. A co najważniejsze szukając kolorystycznych inspiracji oczarował mnie w tym roku kolor srebrny. Idealnie pasuje do naszych wnętrz w których dominuje biel i szarość.
Do przygotowania pomponów potrzebujecie:
– Rolki bibuły marszczonej. Z jednej wychodzi jeden duży pompon lub dwa średnie. Najtrudniej było mi znaleźć srebrną. Jeżeli będziecie jej szukać to podpowiem że srebrną i złotą znajdziecie na allegro.
– sznurka
-dekoracyjnej tasiemki
– nożyczek
– linijki lub metra krawieckiego
Bibuła w rolce ma wymiary 200 x 50 cm. Dzielicie ją więc na 5 prostokątów po 40 cm
Każdy z 5 prostokątów składacie na pół i przecinacie. Uzyskujecie 10 takich jak na zdjęciu poniżej. Jeżeli chcecie zrobić duże pompony to takie prostokąty wystarczą. Ja robiłam średnie więc przecinałam je jeszcze raz na pół uzyskując 20 arkuszy. A więc z jednej bibuły miałam dwa średnie pompony.
Do zrobienia jednego pomponu potrzebujecie 10 prostokątów, które równo układacie jeden na drugim.
Składacie je w harmonijkę i przez środek przewiązujecie sznureczkiem aby się nie rozpadła.
Gdy ją puścicie zobaczycie taką oto “muchę”.
Brzegi wycinacie w strzałki lub zaokrąglacie.
A potem jeszcze delikatnie nacinacie w zagięciach ok. 1 cm.
A teraz delikatnie możemy rozchylać arkusze.
I widzimy już połowę kuli.
I gotowe! Tak prezentują się po rozchyleniu i ułożeniu wszystkich płatków bibuły. Banalnie proste!
Teraz związujecie je sznurkami i zawieszacie w wybranym miejscu.
U mnie zdobią kącik nad kanapą.
Zrobiłam z nich także girlandę na komodę. W tej kolorystyce idealnie prezentują się na bielonym dębie.
W ogóle nasze komody to temat na oddzielny post. Mój tata odnowił te stare drewniane meble i pobielił je zamiast po prostu malować na klasyczny dla takich brąz. W ten sposób idealnie dopasowały się do naszego wnętrza, w którym dominują białe meble i szarości.
I tak oto mam prostą, tanią dekorację świąteczną. W tej kolorystyce nawet bardziej zimową niż świąteczną. Ale wcale nie tęsknię za czerwonymi Mikołajami i plastikowymi bombkami 🙂 Ważne, że ładnie się prezentuje i wcale nie będę musiała ich zdejmować gdy przyjdzie czas na rozbieranie choinki i chowanie świątecznych dekoracji. A Wy możecie np. takimi pomponami udekorować dziecięcy pokoik.
A satysfakcja, że zrobiło się coś samemu jest bezcenna!
Udanej zabawy!
Obserwuj SCSL na Facebooku!