Czas na niedzielne lenistwo, dobrą kawę, ciacho i obowiązkowo książkę. Ja czytam dużo chociaż ciągle ubolewam nad brakiem czasu. A dziś zachęcę Was do sięgnięcia po zdecydowanie najpiękniejszą książkę jaką kiedykolwiek czytałam. Jestem tego pewna. Do tego stopnia, że pod koniec przez ponad tydzień po nią nie sięgałam. Po prostu nie chciałam rozstawać się z tą historią i jej bohaterami – nie chciałam żeby się od tak skończyła. Ta niesamowita opowieść jest napisana lekkim, prostym językiem a niesie za sobą tak ogromny ładunek emocjonalny, że niejednokrotnie czytając zalewałam się łzami. I przede wszystkim w ogóle nie czułam, że czytam książkę – miałam wrażenie, że obok mnie na kanapie, przy kawie i słodkościach siedzi Amir i jak gdyby nigdy nic opowiada mi historię jego niezwykłej przyjaźni z Hassanem.
Są dwa cytaty którymi mogłabym ją scharakteryzować.
„Dla Ciebie – tysiąc razy!” – oddaje on potęgę przyjaźni, miłości między bohaterami i ma tym bardziej tragiczną wymowę gdy ich beztroski świat rozsypuje się jak domek z kart. Na zawsze zmieniając ich życie. Gdy w dzieciństwo wkracza strach, wstyd, hańba, zdrada. Gdy wyrzuty sumienia już nigdy w życiu nawet na chwilę nie dadzą o sobie zapomnieć.
„W Afganistanie jest tak dużo dzieci a tak mało dzieciństwa” – te słowa mówią same za siebie. To jedna z wielu czytanych przeze mnie książek których tłem jest kultura islamu, a szczególnie Afganistan. I tragiczna historia jego narodu nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. A w tej powieści mamy całe spectrum polityczno-społecznych przemian od względnego spokoju, swobody, w przypadku rodziny Amira można nawet powiedzieć, że dobrobytu gdy opowiada jak zabierał Hassana do kina na amerykańskie westerny, jak pili colę, jedli lody, jak tata jeździł kultowymi autami a on miał najlepszy rower w całym Kabulu. A później jest rewolucja, wkroczenie wojsk radzieckich, masowe ucieczki Afgańczyków i powrót Amira po ponad 20 latach to kraju zniewolonego przez talibów.
Bohaterami są dwaj chłopcy. Amir – syn bogatego i wpływowego Baby – niczego mu w życiu nie brakuje. I mieszkający obok Hassan – syn służącego i z resztą sam przyuczany do służby. Chłopcy są w podobnym wieku, wychowywani bez matek ale są mlecznymi braćmi – karmiła je ta sama wynajęta mamka. Są dla siebie jedynymi przyjaciółmi. Kochają się ponad wszystko i pierwsze lata dzieciństwa to niekończąca się beztroska i zabawa. Dopiero gdy Amir idzie do szkoły zaczyna dostrzegać różnice. Hassanowi nie wolno się uczyć. Zaczyna pracę jako jego służący. Dzieci śmieją się, że z nim się przyjaźni. W końcu dowiaduje się z książki że on Pasztun powinien Hassana – szyickiego Hazara – nienawidzić bo obaj pochodzą z dwóch różnych grup etnicznych których wspólna historia jest krwawa i pełna okrucieństw. Amir się kształci, Hassan nie potrafi nawet czytać. Amir czasem jest złośliwy i jak to dziecko zaczyna wykorzystywać swoją pozycję i przewagę. Hassan postrzega świat na swój własny, prosty, uczciwy sposób – jest tak wierny Amirowi, tak dzielny, tak bezwarunkowo w niego wpatrzony i gotowy zrobić dla niego wszystko. Jest tak dobry i uroczy, że nie można go nie pokochać. Ale mimo paru pojawiających się niesnasek chłopcy nadal nie widzą świata za sobą.
Ogromne znaczenie w całej historii mają zawody w puszczaniu latawców – wiekowa afgańska tradycja. Chłopcy są bezkonkurencyjni. Amirowi zależy na tym by wygrać i zdobyć uznanie surowego ojca. Hassan jest gotowy dać z siebie wszystko by pomóc przyjacielowi.
„Dla Ciebie – tysiąc razy!”
I tu historia przybiera dramatycznych obrotów. I nic już nigdy nie będzie takie samo. Dochodzi do tragedii, która na zawsze odmieni ich życie. Nakłada się na to wojna i chłopcy zostają rozdzieleni. Amir wyjeżdża z ojcem do USA i całe życie dręczą go wyrzuty sumienia, że gdy Hassan – zawsze wierny mu przyjaciel go potrzebował on ze strachu nie zachował się jak powinien. Odciska to na nim ogromne piętno, nie ma dnia by go to nie męczyło, na to nakładają się coraz gorsze wieści z kraju w którym pozostał jego przyjaciel. Mijają lata, i tu wracamy do początku powieści gdy dorosły Amir odbiera telefon z prośbą o powrót do opętanego wojną Afganistanu.
„Bo znowu można być dobrym”
Bo Hassan go potrzebuje.
Bo Amir ma w końcu szansę odkupić swój błąd.
Czas na pokutę za dawne grzechy i szansę na odkupienie.
Jaką cenę będzie musiał ponieść Amir? Co przez te lata działo się z kochanym Hassanem? Jak będzie wyglądała wytęskniona ojczyzna i Kabul? Co czeka Amira i z jakimi tajemnicami będzie musiał się zmierzyć?
Musicie przeczytać!
To prosta a tak piękna historia o tym co dobre i złe.
O winie i przebaczeniu.
O grzechu i pokucie.
O potędze bezinteresownej przyjaźni i miłości.
A ja muszę upolować film, który powstał na jej podstawie bo bardzo jestem ciekawa